Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Syrena -auto moich marzeń...?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Syrena -auto moich marzeń...?

    Zamieszczone przez SS
    Ja mam po równo i tego się trzymam
    też tak myślałem jak i TY wiec uważaj

  • #2
    Syrena -auto moich marzeń...?

    Pewnie widzieli ją niektórzy z Was bo trochę o niej już było. Nie wiem czy już było na forum - nie znalazłem tematu.
    Każdy ma jakieś marzenia. Choć nigdy nie pałałem specjalną miłością do syreny (jeździłem z ojcem taką kilka latek za dzieciaka i jedyne co kręciło mnie to narkotyzowanie się spalinami :wink: :shock wraz z wiekiem zawsze gdzieś w środku marzyła mi się przerobiona syrena ale dość gruntownie w temacie budy, z mocnym silnikiem. Zawsze w tym aucie widziałem potencjał na fajną bazę. Gdy zobaczyłem tą- od razu wiedziałem, że to o taki projekt mi chodziło.
    Tomek Jeziorecki - gość (mój idol chyba :bow ) który wszystko zrobił sam, na podstawie własnego projektu, modyfikowanego na bieżąco, a kosztowało go to ok 40 tyś zł, dwa lata własnej pracy i wizję+talent. A efekt. Jak dla mnie fantastyczny. To auto ma wszystko co miała mieć moja syrena. Wygląd, dźwięk, prowadzenie. Taką chciałbym mieć.
    Swoją drogą sądzę, że mógłby się zając jakąś produkcją małą (kilka sztuk rocznie) bo na takie auto chętni za spore pieniądze by się znaleźli..... Ech może i kiedyś ja - jakby majątku nie kosztowała.
    Kto nie widział niech zobaczy:



    Załączone pliki

    Komentarz


    • #3
      Trochę odgrzany kotlet, bo ta Syrena już istnieje i jeździ od jakiegoś roku czasu i mniej więcej z rok temu były o niej art. i informacje.
      Czarny Elegance

      Komentarz


      • #4
        I w którymś "Automaniaku" Ben Collins "ujeżdżał" ją na torze. :drive: :szeroki_usmiech
        SPOTY ŚLĄSKIE- ruszyć ZAPRASZAMY!
        ​​​
        Grzegorz

        Moja Ambitna Czarnula

        Komentarz


        • #5
          W legendach PRLu tez byla.

          Swoja droga kupno merca czy bmw ktory bedzie dawca to pikus. Tak samo zakup jakiegokolwiek biorcy. Problem jest z doprowadzeniem biorcy do stanu takiego zeby bylo do czego swapowac.

          Warto poczytac fora gdzie ludzie odnawiaja takie wozy. Rdza, rdza i jeszcze raz rdza to sa problemy z ktorymi trzeba sie uporac. Generalnie cala gotowa bude to mozna by wrzucic nawet do ocynku.

          Zabawy jest sporo. Jak ktos nie ma dostepu do suchego garazu i sprzetu tnaco spawalniczego to szkoda zachodu. Zlecic zawsze mozna ale czy o to chodzi.
          Spritmonitor.de

          Komentarz


          • #6
            Kilkanaście lat temu w Łebie oglądałem nadwozie Syreny z całą mechaniką Porsche 911 w kolorze granatowym z palety BMW. Zajefanie to było zrobione.
            Koleś woził ludzi po Łebie za pieniądze i miał naprawdę niesamowite zainteresowanie tymi przejazdami. No i tamta "Syrena" podobała mi się bardziej niż ta.

            EDIT: to ta była:
            Adam... Używam:
            Rolka: e11FL 97KM/130Nm
            Passek: B6 175KM/366Nm

            Komentarz


            • #7
              Zamieszczone przez Maicroft
              Swoja droga kupno merca czy bmw ktory bedzie dawca to pikus. Tak samo zakup jakiegokolwiek biorcy. Problem jest z doprowadzeniem biorcy do stanu takiego zeby bylo do czego swapowac.

              .
              W tym przypadku sądząc po gabarytach to raczej była budowa całkiem nowego nadwozia.
              Podobnie jak w przypadku syreno=porsche który widział Agamek, czy Duży fiat na podwoziu e30

              W tego typu przypadkach nie przeszczepia się silnika i mechaniki do płyty i podwozia syrenowego/fiatowego czy polonezowego tylko cały wóz dawcy ogołaca się z blach zewnętrznych, szkielet się modyfikuje do gabarytów blach dawcy i zabudowuje się go blachami do kształtów najbardziej zbliżonych do oryginału.
              Inaczej jak się do syreny wkłada sam napęd np. VW polo


              A ta syrena na początku posta to nie jest zrobiona na bazie mercedesa??

              Komentarz


              • #8
                Jest na bazie Mercedesa. Przyciski w sroku, skrzynia, uklad napedowy, silnik to wszystko z gwiazdy
                Spritmonitor.de

                Komentarz


                • #9
                  o "warszawie" tez byla juz mowa i nic a ja chcialbym cos takiegomiec...warszawa garbus to pirwsze auto o ktorym mysle wspominajac dziecinstwo pamietam jak za mgla ze rozdice takie cos mieli wykupiony od wojska piekny garbus....
                  a tu hm sam bym chętnie kupil
                  http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=81807
                  http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...ghlight=likoss
                  http://www.jiu-jitsu-gruppe-heinrich-jansen.de/

                  Komentarz


                  • #10
                    Zamieszczone przez Maicroft

                    Zabawy jest sporo. Jak ktos nie ma dostepu do suchego garazu i sprzetu tnaco spawalniczego to szkoda zachodu. Zlecic zawsze mozna ale czy o to chodzi.

                    Ja już kilku marzycielom - pasjonatom chciałem udostępnić warsztat z kanałem, podnośnikami, wyciągarką, kpl. sprzetem spawalniczym, mechanicznym, ba nawet z możliwością obróbki blachy i rur (gięcie, gięcie, perforowanie itp).
                    I nic. Jak szybko pojawiały się marzenia o własnym "projekcie*" tak szybko znikały.
                    Zawsze było gadanie - jakbym miał garaż itp. itd.
                    Jak już zaoferowałem, że u mnie warsztat samochodowy ma 230 metrów i pomieści wszystko co chce, że jest sprzęt i udostępnię za free jedynie symboliczna stówka miesięcznzie na prąd, a materiały explo we własnym zakresie - tak szybko wizje ruraków, dużych fiatów, warszaw i innych "projektów*" znikały jak smoleńska mgła po upadku tupolewa. A bo to, a bo tamto, a bo itp..




                    *projekt - od jakiegoś czasu nienawidzę niemal tego słowa. Taka nowomowa zblazowanych kasztanów. Byle co zacznie robić i już "projekt". Jak bym zaczął przytaczać linki kto na tym forum robił projekty, to by mi grono nieulubionych wzrosło o kilkadziesiąt osób.
                    Wymienia sobie siedzenia - już pisze, że projekt fotele rozpoczął.
                    Przeprowadza gruntowną renowację lakieru - no to oczywiście nie mówi, że dzisiaj bierze się za renowację tylko "rozpoczyna projekt detailingowo-valetingowy"
                    Niedługo zwykła wymiana rozrządu na forum będzie oznajmiana jako projekt rozrząd
                    A i projekt "dolewka płynu do sprysków" też już niejeden zrealizował))
                    Jak już mowa o projektach, to ja mam taki, że dzisiaj robię projekt w postaci swapu na zimówki

                    Komentarz


                    • #11
                      Skads to znam. Jak zapraszam, kogos zeby sobie przyszedl i popatrzyl jak cos sie robi i ile to czesto czasu zajmuje, bo okazuje sie, ze nie bedzie to szablonowo jak w ksiazce opisali to robi :shock: Glupia wymiana progow, niby odciac, przypasowac, dospawac. Ale potem okazuje sie ze to nie tylko zewnatrzna nakladka, tylko jeszcze prog wewnetrzny, czesto wzmocnienie w srodku, do tego podloga, reperaturki blotnikow i tak leci. Z roboty na 4 godziny zrobia sie 4 tygodnie popoludniami :lol:

                      Zamieszczone przez kazik4x4
                      *projekt -
                      No to nie jestem odosobniony widze :roll:
                      Spritmonitor.de

                      Komentarz


                      • #12
                        wszystko kręci się wokół kasy ostatnio marzyłem sobie, że mam swój "garaz" no tak jak opisał kazik4x4, i zajmuje się sprowadzaniem i renowacją jakiś fajnych bryk Nie wiem czy ten chleb by mi smakował bo w myśl przysłowia"wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma" ale ostatnio tak sobie bujałem w obłokach Ba nawet wygooglowałem szkoły gdzie można zrobić roczny kurs mechaniki samochodowej 8) hihi

                        co do "prejektów" to też się zgadzam :P
                        nasze auta: MÓJ SMOCZEK

                        Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!

                        Komentarz


                        • #13
                          BADYL, taka robot przy oldtimerach to czasami kopanie się w śniegu pod górę.
                          Owszem, możesz sobie to robić hobbystycznie i mieć z tego frajdę że zbudujesz, ale jak zbudujesz to pojawia się pustka - kuźwa, zbudowałem i co?? i nic przede mną! Nie mam co robić.
                          A robienie dla zarobku?? To gorsza robota niż robienie normalnych samochodów.
                          Co z tego, że prostsza, mniej zaawansowana technologicznie skoro częsci zamiennych juz dawno nie ma w ogólnodostępnej sprzedaży, trzeba szukać, śledzić, googlować, jak już znajdziesz to za pieniądze jakie cię z nóg zwalą itp. A klient nie zapłaci Ci za to, że szukałeś czegoś pół roku, wóz zagracał warsztat a koszty stałe leciały arytmetycznie.
                          Robota?? trzeba się przykładać lepiej niż do normalnych wozów bo nie ma nic bardziej żałosnego niż skopany youngtimer/oldtimer.

                          Komentarz


                          • #14
                            Zamieszczone przez Agamek12
                            Kilkanaście lat temu w Łebie oglądałem nadwozie Syreny z całą mechaniką Porsche 911 w kolorze granatowym z palety BMW
                            Agamek12, ta syrenka o której wspomniałeś była robiona w moim rodzinnym mieście tzn. Bydgoszczy jakoś pod koniec lat 90 tych. Koleś jeździł nią na co dzień Kiedy zakończył projekt to miał brać się za warszawę w wersji ferrari ale nie wiem jaki był finał tego planu.

                            филип
                            Mój czarny bandzior http://forum.octaviaclub.pl/forum/mo...r-focus-2-0-pb

                            Komentarz

                            POWRÓT NA GÓRĘ
                            Pracuję...
                            X